Witam, was bracia i siostry w wierze. Zebrawszy się tu wokół bloga, ja oto wysłannik poselstwa polskiego na obczyźnie włosko-germańskiej, używawszy wrażego jakże języka anglinszczyzny postaram się wprowadzić was w annały historyi dwulicowego miasta - Bozen/Bolzano. Ale teraz mi sie nie chce, więc zostawiam was z marnej jakości zdjęciami ;)
Miasto w dolinie, jak widać, albo i nie ;)
To zielone pod budynkiem to wino :)
W mieście - nie licząc centrum - nie ma pieszych : sami rowerzyści, albo motocykliści ! (zdjęcie z centrum:P)
2 komentarze:
O, Krzyś :] Wrzuć jakieś zdjęcia akademika. pozdro :)
To nie jest akademik, to jest jakiś pałac! Wyjaśnie przy okazji odpowiedniego posta ;)
Prześlij komentarz